Jak wiemy zniszczenia na PKP to już codzienność.
z wagonów ginie wszysko kosze na śmieci ,świetlówki,popielniczki
półki bagażowe, sedesy czyli praktycznie wszystko co można sprzedać. Czasami
zdarzają się przypadki, iż złodziej nie pogardzi resorem lub innym elementem
jednostki taboru PKP. Cóż bywały i takie akcje, gdzie za cel kradzieży
upatrywano odcinek sieci trakcyjnej pod napięciem!
W 1997 roku PKP wydało na likwidację zniszczeń
ponad 2 mln PLZ, niewiele więcej kosztuje nowy niemiecki wagon klasy Inter
City. Największe straty w Polsce ponosi zakład taboru Warszawa Targowa.
Tu przypada 37,35 % wszystkich zniszczeń w kraju.
Wandalizm i złodziejstwo to normalna postawa
negatywnie nastawionych do życia jednostek naszego społeczeństwa
, lecz warto sobie uwiadomić, iż taborem PKP jeżdzą codziennie ludzie i
brak szyb zupełnie obniża standard jazdy. KABRIOLETY* są tak nagminnie
spotykane,iż staje się to dokuczliwe.
Codzienne powiewy z wybitych szyb sprawiaja,
że czujemy się tak blisko związani z naturą . W zimę nie musimy nawet zdejmować
czapki jadąc EN-57. Dnia 8 grudnia na trasie Warszawa-Tłuszcz
z powodu powybijanych szyb musiano odwołać aż 12 pociągów. Jeszcze więcej
pochłaniają graffiti. Zdarzają się zamalowane numery seryjne ,daty
napraw lub nawet cale szyby maszynistów. Niemieckie DB rozprawiło się z
ARTYSTAMI prowadząc patrole z użyciem noktowizorów. Może i u nas warto
zastosować podobną metodę oczywicie zmieniając najpierw prawo, które jak
dotychczas sprawę kieruje do kolegium, a to orzeka tylko 5 tys. PLZ.
*KABRIOLET -(nazwa potoczna EN57 bez kompletu szyb)
Użyto danych z artykułu "Kolej na wandali" Gazeta Wyborcza 16-17 stycznia 1999